Obóz triathlonowy MBC, czyli my w Vila Real de Santo Antonio

utworzone przez | lut 22, 2018 | 0 komentarzy

Hektolitry potu, setki kilometrów, motywacja i dużo pracy. Przygotowujemy się do sezonu. Pierwszy obóz triathlonowy Maciej Bodnar Coaching za nami!

Pierwszy obóz triathlonowy organizowany przez nas to było spore wyzwanie. Każdy pierwszy raz jest trudny. Założenia obozu oczywiście były jasne: dużo mocnej pracy na pływaniu, rowerze i pływaniu. Nie ogłaszaliśmy się z obozem publicznie, dedykowany był naszym zawodnikom. Chcieliśmy sprawdzić, czy podołamy organizacji, czy zastosowane metody się sprawdzą.

Formuła obozu była otwarta. Każdy mógł do nas dojechać w czasie, gdy my byliśmy na miejscu w Portugalii w Vila Real de Santo Antonio. Na zawodników czekaliśmy przez 3 tygodnie. I

wyciągnęliśmy z tego jasny wniosek. Lepiej, gdy wyznaczone będą konkretne turnusy, daty, ramy. Maciek jest w stanie pracować maksymalnie z 8 osobami i gdy jest zbyt duży rozstrzał, to łatwiej się wyłamać i odpowiedzialność się rozmywa. Każdy z zawodników ma indywidualne lekcje pływackie, bieganie i rower są wspólne, chociaż oczywiście każda osoba dostaje zadania odpowiednie do swojego poziomu. U nas wyszło tak, że każdy miał coś innego do roboty, co Trener musi bardzo kontrolować, stąd ograniczona liczba osób. U nas nie ma samowolki i zasady biegaj, ile możesz. O nie! Stawiamy na jakość, nie na ilość.

Obóz miał specjalną identyfikację wizualną, za co bardzo dziękujemy Ewie Haładyj (jesteś niezastąpiona!). W tym roku zdecydowaliśmy się na koszulki prosto od Warsztat Koszulkowy, ale jako że zawodnicy zgłaszają nam potrzebę innych gadżetów i narzekają, że koszulki im się z szafy wysypują, to obiecujemy, że w następnym roku będzie coś innego. Co? Niespodzianka 🙂 Niemniej zdradzamy, że już zaczynamy pracę na kolejny rok, zachęceni obozem, który skończył się raptem w tamtym tygodniu.

 

 

Ile pracy i potu wylaliśmy? Tutaj poniżej plan realizacji Lecha. Inni zawodnicy mieli odpowiednio więcej lub mniej konkretnych jednostek treningowych w zależności od dyspozycji i zapotrzebowania.

 

 

Obóz triathlonowy z Maciej Bodnar Coaching był mały i kameralny, co bardzo dobrze się sprawdziło. Obawiamy się tylko jedynie, że osoby, które wróciły z obozu już nigdy nie będą takie same. Pojawiły się nowe ksywki i żarty sytuacyjne ^^ Ciężko wrócić do rzeczywistości. Kupa śmiechu i dobrej roboty!

 

 

Powiązane artykuły:

Presets Color

Primary
Secondary